www.centrumwirtuala.fora.pl

Iselle

Kurde idę się powiesić, już mnie wykańcza to szare życie - dziś się dowiedziałam że koleżanka znalazła pracę na pełen etat w sklepie z odzieżą sportową.. a ja dalej nic, choć dzisiaj porozsyłałam Cv.. ale sama już tracę powoli nadzieję że cokolwiek dobrego się wydarzy.
W dodatku mama wpędziła mnie w doła jak powiedziałam jej o tym, bo oczywiście musiała wspomnieć że ja gorsza jestem.. mój facet też tylko wycisnął z siebie tyle że "gdybym ja szukała na bieżąco ofert, to też bym pewnie coś znalazła".
Ale przecież nikt nie powie : nie martw się, przyjdzie czas że i Ty znajdziesz coś dobrego, wierzę w Ciebie Sad

Zafira Naharis

Nikt nie mówi, więc ja powiem! NIE MARTW SIĘ NA ZAPAS Very Happy

Jakaś praca w końcu się znajdzie, wystarczy trochę cierpliwości Smile

Poza tym pieniądze to nie wszystko, rodzina najważniejsza!

Iselle

No masz rację, ale wczoraj ta znajoma tak mnie dobiła.. wyczułam że specjalnie chciała to zrobić... owszem chciałam się cieszyć z jej sukcesu ale jakoś ciężko to zrobić...

Domcia

Niestety życie od czasu do czasu musi kopnąć nas w dupę, od tak dla zasady. Ale dzięki temu potrafimy się później cieszyć nawet z najmniejszych rzeczy. Co do pracy to nie poddawaj się, widocznie tak miało być i nie zawsze ma się na to wpływ. A na Ciebie czeka jeszcze ta wymarzona praca, która da Ci wiele satysfakcji i dobry zarobek.
Szukaj i nie poddawaj się, a twój wysiłek z pewnością nie pójdzie na marne Wink

.

Iselle

Dzięki dziewczyny! <3

Hannah

Takie pierdzielenie "postarałabyś się bardziej to byś coś znalazła" albo "jak ktoś chcę pracować to zawsze pracę znajdzie" jest bez sensu. Chyba każdy wie, że w tych czasach nie ma łatwo, a gównianej pracy też nie ma sensu się podejmować! Twoja koleżanka miała szczęście (bo w Polsce o niczym innym mówić nie możemy), że znalazła dobrą pracę, która jej odpowiada, a ja wierzę, że i Tobie się uda, i do Ciebie się to szczęście uśmiechnie Smile

. Gadaniem rodziny czy nażeczonego się nie przejmuj! Pogadasz sobie z nimi jak los się od nich odwróci i sami coś stracą, po czym nie będą umieli wyjść na prostą (czego oczywiście im nie życzę, ale w życiu różnie bywa).

Iselle

Podzielam Twoje zdanie Hannah, też im tego nie życzę, ale życie przynosi czasem takie niespodzianki że tylko złapać za głowę się można... Wink

Podkowa

A jaa.. ja się nie zgodzę z tym, że "gównianej pracy też nie ma sensu się podejmować!" - kasa zawsze jakaś jest, doświadczenie nowe też. A kto broni po drodze szukać lepszej? XD

Hannah

Nie jest łatwo szukać pracy, pracując. Wiem z doświadczenia. Bardzo chciałam, a czasu nie było. O sile już nie wspominając... Poza tym co z gównianej pracy skoro będą gówniane pieniędze? Iselle jest zaręczona i pewnie sama chciałaby zacząć się utrzymywać. Czasy na garnuszku rodziców, gdzie nie interesowało Nas nic tylko kosmetyk, ubrania i paliwo, ewentualnie dorzucić się dwie czy trzy stówki do mieszkania już pewnie się dla niej skończyły. Trzeba myśleć realnie.

Iselle

No właśnie, tym bardziej że jak powiedział mój przyszły mąż - nie chce bym była zwykłym pasożytem, ja też nie chcę. Nie trudno jest leżeć w domu i pachnieć i siedzieć na utrzymaniu męża, ale chcę wyjśc do ludzi, mieć z nimi dobry kontakt.. a nie być kurą domową, czy właśnie takim pasożytem.

Podkowa

Fakt, faktem, że pracy jeszcze nie musiałam szukać i dobrze mi z tym xD Trudniej jest na pewno, ale jak się chce to się zrobić wszystko da - a chyba lepiej mieć 1300zł niż nie mieć, no nie?
A ja akurat jestem typem osoby, która spokojnie na utrzymaniu męża mogłaby być - jeśli zarabiałby wystarczająco, bym mogła siedzieć w domu i zamiast szukać byle jakiej pracy skupić się na rozwoju w tym co lubię (np. powoli rozwijać się w fotografii) - pasowałoby mi idealnie. Bo nie muszę się martwić tym, że nie mam kasy na życie i że się z samych sesji nie utrzymam, a rozwijać się mogę. Mam czas na zdobywanie wiedzy, doświadczeń... no i na troskę o bliską mi osobę jakby nie było. Fakt faktem - w dzisiejszych czasach to nie bardzo możliwe do zrealizowania. Niestety, trudno raczej trafić na kogoś kto i będzie zarabiał sporo, aby mi spokojne życie zapewnić i jednocześnie będzie odpowiadającym mi z charakteru człowiekiem.
Omg jaki wywód <3 Ale jestem introwertykiem, nie mam poczucia, że do ludzi wyjść muszę, czy coś. Zaszycie się w czterech ścianach, po drodze podróże, nauka i sesje, no i jedna osoba, z którą mogę o wszystkim pogadać - to mi pasuje! oO

Iselle

Wiesz Podkowo, ja również mogłabym tak żyć - narzeczony jest górnikiem, spokojnie w ciągu miesiąca potrafi wyciągnąć na spokojnie z 6-7 tys, a doliczyć jeszcze barbórkę którą zrobi w tym roku będzie miał z 10-11 tys. Tylko wydaje mi się że jest z tych ludzi może bardziej pazernych? na pewno pewien egoizm w nim siedzi, składnik wykorzystywania ludzi, no może za dużo powiedziane ale mniej więcej chodzi mi o to że w moim związku jest coś takiego: będziemy mieszkać na wsi, są truskawki, szkółka roślinek ozdobnych i jego zdanie jest takie: jeśli nie będę pracować normalnie gdzieś np. w sklepie, to dla niego moją pracą będzie harówa w polu z której będę musiała się utrzymać, z której będę miała na własne przyjemności.. on nie będzie mi dawał za nic nie robienie.. i w tym jest wyżej nade mną i strasznie się z tym unosi, trochę mi to spędza sen z powiek bo czasem mam momenty, że nie chce tego ślubu, nie chce harować aż tak, bo na wsi nigdy nie mieszkałam, nie wiem jak ciężko trzeba pracować, bo to co ja na chwilę obecną tam robię to pikuś. Czasem mam myśli żeby znaleźć pracę na pełny etat za minimum 1700 na miejscu.. wyprowadzić się od mamy, sama coś wynająć niedrogiego, jakiś jeden pokoik z kuchnią, w zupełności by mi to starczyło, wziąć psa, moje myszoskoczki i żyć w zgodzie sama ze sobą.

Hannah

Podkowa za 1300zł na swoim można sobie palcem w dupie pogrzebać co najwyżej Razz

Naprawdę. Realia są drastyczne. A jeszcze jak jej facet taki jest to tym bardziej lipa, bo nie ma oparcia, co jest bardzo ważne, bo łatwo w życiu nie ma! Ja teraz siedze w domu, nic nie robię, z pracy musiałam zrezygnować (konie), umowa mi się skończyła i dupa, żadnej kasy. Na szczęście w Niemczech jest dobry socjal, i to na co sobie zapracowałam to teraz dostaje. Gdyby nie to nie dalibyśmy rady pomimo tegoo, że mój facet ma naprawde duuuużo pieniędzy odłożonych na koncie, to nie chce tego ruszać, a ja prosić się nie będę bo to jego i już. Ale on nie ma problemu z kupieniem mi czegoś, czy zapłaceniem rachunków itd. Mamy zdanie, że mieszkamy razem, żyjemy razem i pieniądze są wspólne. Szczególnie, że dziecko w drodzę Smile

. Jeżeli chłopak Iselle ma inne zdanie to, uwież Podkowa, że ma ciężko i 1300zł to naprawdę za mało, żeby się o nic nie martwić.

Co do życia na czyimś garnuszku to nie dla mnie. Muszę mieć swoje pieniądze, nie lubie się o nic prosić, a szczególnie o pieniądze...

Podkowa

Hmm czyli ja najzwyczajniej w świecie z taką osobą być bym nie mogła. Choćby i dlatego, że bym mu nie zaufała - jeśli ktoś mi narzuca swoją wyższość ja od razu uciekam. By nie było, POTRZEBUJE kogoś nad sobą, jestem takim typem, który musi mieć swojego 'przewodnika' - ale takiego, którego sama wybiorę, a nie, że mi narzuci.
Cóż, ja wole nic nie radzić, biorąc pod uwagę fakt, że nie moje życie, sytuacji nie znam, tak samo jak i jego, i Ciebie - no, i sama mogę tylko teoretyzować ;D Ale cóż, o swojej wartości zapominać nie możesz, to na pewno. I pamiętaj, że miłość musi od drugiej osoby wymagać pracy nad sobą ;D To z resztą dwóch stron tyczy, inaczej wszystko się cofać zaczyna. Albo w miejscu stoi, a to też niedobre.

Zafira Naharis

No robota w polu do najłatwiejszych nie należy, choć niektórym się wydaje, że to lajtowa sprawa. Coś o tym wiem, większość mojej rodziny jest ze wsi, sama kiedyś przy borówkach i kartoflach zapieprzałam godzinami i modliłam się, żeby wreszcie wrócić do domu i nigdy nie wyjść spod prysznica. Czy można z tego wyżyć... Jasne Very Happy

Tylko trzeba się liczyć z tym, że zajmie to prawie cały wolny czas i siłę. I niestety jest się całkowicie zależnym od natury. Za dużo deszczu - nie ma hajsu. Za dużo słońca - nie ma hajsu. Za dużo robactwa - nie ma hajsu. Coś nam zrobi na złość i nie wyrośnie - nie ma hajsu. Kret nam przejdzie nie tam gdzie trzeba - nie ma hajsu.
Praca bardzo ciężka, choć jeśli ktoś ma naprawdę głowę na karku i trochę szczęścia to wyciągnie z tego KOSMICZNE pieniądze Very Happy

	Forum www.centrumwirtuala.fora.pl Strona Główna -> Pogawędki	Wszystkie czasy w strefie EET (Europa) Idź do strony 1, 2, 3 Następny
Strona 1 z 3